Ustawienia systemowe / Hellingerowskie budzą skrajne emocje i kontrowersje. Wokół ustawień narosło wiele mitów i przekłamań, które w sposób niesprawiedliwy rzutują na całą metodę.
O ustawieniach systemowych można pisać księgi i rozmawiać godzinami. Przedstawimy tutaj tylko pewne aspekty tej metody, aby wyjaśnić jej istotę, wskazać zalety, ale i ograniczenia. Ustawienia nie są podejściem magicznym. Ustawienia systemowe są metodą rozwoju osobistego i filozofią stosowaną. Mogą wspierać proces psychoterapii czy coachingu, ale ich zastosowanie jest znacznie szersze, gdyż mogą pomóc w wielu dziedzinach życia pozornie niezwiązanych ze zdrowiem psychicznym – w firmach i innych organizacjach, przy realizacji różnego typu projektów. Najczęściej mówi się o systemie rodzinnym, ale przedsiębiorstwo, czy zespół projektowy to również swego rodzaju system, z określonymi wpływami i własną dynamiką,
Tutaj przedstawimy tylko kilka aspektów tej metody.
- Czym są ustawienia – założenia metody
Przede wszystkim chciałybyśmy oddzielić to, czym ta metoda jest, czemu służy i jakie są jej założenia, od tego, jak i przez kogo jest realizowana w praktyce. To są dwie różne rzeczy. Zajmijmy się najpierw esencją ustawień.
Twórcą tej metody jest Bert Hellinger. Zauważył, że na jakość naszego życia wpływają nie tylko doświadczenia osobiste, takie jak np. trudne dzieciństwo, ale również to, co działo się w naszej rodzinie nawet kilka pokoleń wcześniej. Okazuje się, że jako jednostki jesteśmy powiązani z naszym systemem rodzinnym dużo silniej niż by się to mogło wydawać. Ustawienia pozwalają dotrzeć do ukrytych w nieświadomości przyczyn problemów. Mogą to być zarówno traumy międzypokoleniowe (dziedziczenie traum międzypokoleniowych w dużym stopniu tłumaczy już dzisiaj naukowo epigenetyka) jak i doświadczenia osobiste. Dla przykładu załóżmy, że ktoś od lat nie może zbudować nowego, szczęśliwego związku. Ustawienie może odkryć przyczynę tego stanu w osobistej historii tej osoby (na przykład niezakończone w warstwie emocjonalnej i nieprzeżyte do końca wcześniejsze rozstanie, które czasami trzyma nas w przeszłości przez wiele lat). Równie dobrze może okazać się, że przyczyną jest trauma międzypokoleniowa (na przykład to, że babcia straciła dziadka, kiedy wyjechał na wojnę, a ona została sama). To tylko przykład mający na celu pokazanie, że ustawienia systemowe działają szeroko i nie ograniczają się do obszaru rodowego.
Przywrócenie porządków w systemie rodzinnym (lub innym). Ustawienia jasno pokazują, że wiele naszych problemów może wynikać z tego, że zakłócony jest któryś z naturalnych porządków systemu rodzinnego (tych porządków jest kilka, ale nie omawiamy ich w tym tekście). Może tak być na przykład w sytuacji, gdy w rodzinie jakieś osoby zostały wykluczone (został zaburzony porządek przynależności). Taki brak w systemie może powodować problemy w relacjach, znajdować odzwierciedlenie w kłopotach finansowych lub zdrowotnych. Jedną z cech ustawień jest więc inkluzywność, włączanie zamiast wykluczania. Okazuje się, że kiedy system rodzinny jest w komplecie i uszanowane są porządki, zaczyna się żyć znacznie lepiej i łatwiej.
Szacunek. Ustawienia wymagają od nas i jednocześnie uczą nas szacunku. Bez szacunku osoby prowadzącej do klienta i wszystkiego, co ze sobą przynosi, ustawienie nie może się odbyć. Bez szacunku klienta do tej metody i do tego, co pokazuje się w ustawieniu, ustawienie nie może się odbyć. Bez szacunku prowadzącego i klienta do trudnych losów, tajemnic i traumatycznych przeżyć ustawienie nie zadziała, zatrzyma się i nie przyniesie oczekiwanego uzdrowienia. Jednocześnie ustawienie sprawia, że nabiera się coraz więcej szacunku do przodków i ich trudnych losów, a także do siebie samego. Ostatecznie ustawienia prowadzą do uszanowania porządków w systemie oraz docenienia i uszanowania życia.
Uznanie tego, co jest, czyli uświadomienie sobie, jaki mechanizm powoduje dany problem, a więc odkłamanie rzeczywistości. Te źródłowe mechanizmy nazywamy w ustawieniach dynamikami albo uwikłaniami. Ktoś dotknięty problemami finansowymi może na przykład zobaczyć, że swoimi dotychczasowymi stratami przypomina o jakiejś ogromnej stracie w historii rodu, przy czym ta pierwotna strata wcale nie musiała być stratą finansową. Samo uświadomienie sobie takiego uwikłania jest często najważniejszym momentem w ustawieniu. Okazuje się, że to iż klient stracił pieniądze, nie oznacza, że jest nieudacznikiem skazanym na porażki. Jeżeli pozwoli sobie poczuć związane z tym odkryciem emocje, proces potoczy się dalej, a po uznaniu i uszanowaniu tej przykładowej straty w rodzie nasz klient nie będzie musiał już więcej jej powtarzać.
Ustawienia służą pojednaniu a nie antagonizowaniu, na przykład pojednaniu pomiędzy ofiarą a sprawcą, dzieckiem a rodzicem, albo pogodzeniu i znalezieniu rozwiązania dla sprzecznych tendencji w człowieku. To jest chyba jeden z najbardziej kontrowersyjnych i najczęściej krytykowanych aspektów ustawień. Krytyka ta wynika, naszym zdaniem, z niepełnego zrozumienia tego aspektu. W ustawieniach nie zmusza się do pogodzenia ani pojednania, nikogo i niczego. Pojednanie jest miejscem docelowym, w którym można znaleźć spokój, i do którego warto dążyć. Nieprawdą jednak jest, że terapeuta w jakikolwiek sposób zachęca lub zmusza do tego procesu. O tym, jak powinien pracować terapeuta ustawień piszemy niżej nieco szerzej.
Brak założeń, dążenia do z góry upatrzonego rozwiązania i interpretacji. Ustawienie nazywamy podejściem fenomenologicznym, bazującym na doświadczaniu. Od terapeuty ustawień wymaga się pozbycia wszelkich założeń, pomysłów na to, jak ma się potoczyć ustawienie i co należy osiągnąć. Terapeuta ustawień potrzebuje wiedzieć o kliencie i jego problemie jak najmniej, a jego zadaniem jest maksymalne wycofanie się. Wszelkie siłowe rozwiązania, ustawienia prowadzone według scenariusza mającego doprowadzić do określonego celu, są niewłaściwe.
Czy ustawienia to terapia? Wielu psychoterapeutów prowadzi również ustawienia systemowe lub korzysta z wiedzy o porządkach systemowych. Ustawienia systemowe są stosowane jako metoda terapeutyczna, zazwyczaj w związku z podobnymi problemami, z jakimi klienci trafiają na klasyczną psychoterapię, ale nie zamiast niej. W wielu obszarach nie zastąpią psychoterapii, w innych mogą zadziałać skuteczniej i szybciej. Lepsze efekty przynoszą w pracy z problemami, których źródło tkwi w traumach międzypokoleniowych. O ile podczas psychoterapii eksplorujemy własne życie, zwłaszcza dzieciństwo, o tyle ustawienia sięgają wcześniej – historii rodziców i przodków. Odsłaniają historie, które są całkowicie niedostępne świadomemu umysłowi, więc niemożliwe do odkrycia w gabinecie terapeuty. Znamy przypadki psychoterapeutów, którzy po dojściu do pewnej granicy w pracy z klientem, wysyłają go na ustawienia. Klient może później już iść własną drogą i kontynuować pracę ustawieniową, ale może też wrócić na terapię.
Ustawienia to jednak coś więcej niż terapia. Można je nazwać filozofią życiową, gdyż oprócz pomocy w konkretnych problemach, mogą istotnie wpłynąć na poprawę ogólnej kondycji człowieka, poszerzają świadomość, powodują, że otwieramy się na wypierane treści, stajemy się bardziej wyważeni w osądach i empatyczni.
Korzyści z ustawień są, i są nie do zakwestionowania. Mimo krytyki, przez ponad 40 lat swojego istnienia, ustawienia same się obroniły. Obroniły się głosami ludzi, którzy dzięki tej metodzie zmienili na korzyść swoje życie. Obserwujemy pozytywne zmiany w takich obszarach jak problemy emocjonalne, problemy rodzinne, trudności w relacjach z ludźmi, blokady w biznesie i finansach… i wiele innych. Znanych jest także wiele przypadków spektakularnego powrotu do zdrowia i długiej remisji przewlekłych chorób po pracy ustawieniami.
- Mity wokół ustawień
Ustawienia Hellingerowskie są przedmiotem krytyki, szczególnie ze strony części środowiska związanego z psychoterapią akademicką. Nie jest to jednak krytyka merytoryczna. Wsłuchując się w nią nie można oprzeć się wrażeniu, iż osoby krytykujące, nigdy na ustawieniach nie były a jedynie powtarzają mity, jakie krążą na ich temat w przestrzeni publicznej. Można odnieść wrażenie, iż osoby krytykujące za wszelką cenę potrzebują naukowego wytłumaczenia i potwierdzenia – jak to działa i dlaczego? A w zasadzie potrzebują naukowego potwierdzenia, że, wbrew empirycznym doświadczeniom, ta metoda nie działa.
Wokół ustawień narosło wiele mitów, które pragniemy obalić.
“Nie ma żadnych badań na temat ustawień” To nieprawda. Otóż chcemy podkreślić, iż istnieją badania na temat skuteczności ustawień, chociaż wciąż niewystarczające. Z analizy dostępnych badań ilościowych wynika, że ustawienia rodzinne stanowią skuteczną interwencję, ze znaczącymi korzystnymi efektami dla zdrowia psychicznego. W analizowanych badaniach odnotowano korzystny wpływ ustawień na cały szereg zmiennych, od pozytywnego obrazu samego siebie, przez objawy psychopatologiczne, aż po postrzeganą jakość relacji w rodzinie. (The Effectiveness of Family Constellation Therapy in Improving Mental Health: A Systematic Review, Family Process Luty 2021, autorzy: Barna Konkolÿ Thege, Salome Scholtens, Carla Petroll, Carlos Rivas).
“Ustawienia to manipulacja i zbiorowa hipnoza” To nieprawda. W krytyce ustawień słyszymy o tym, że terapeuci manipulują, albo jeszcze gorzej, hipnotyzują klienta i całą grupę. Co do zasady, jest to sprzeczne z głównym założeniem ustawień: podejściem fenomenologicznym. Terapeuta ustawień ma się wycofać i minimalnie ingerować w proces.
Jak już stwierdziłyśmy, założeniem w tej metodzie jest maksymalne zsynchronizowanie z klientem i porzucenie dążenia do osiągnięcia konkretnego rezultatu. Żaden terapeuta nie powinien namawiać was na ustawienie. Jeżeli trafiliście na warsztaty, na których ktoś wbrew wam usiłuje wpływać na wasze uczucia, czy wami manipulować – uciekajcie. Dodałybyśmy jeszcze, że terapeuta ustawień nie powinien interpretować Waszego problemu ani stawiać szybkich diagnoz.
“Ustawienia to sekta” To jest mit. Jeżeli podstawą sekty ma być wiara w jakieś zjawisko (sekta religijna), to korzystanie z ustawień zupełnie tu nie pasuje. W ustawieniach nie ma potrzeby wierzyć lub nie wierzyć w cokolwiek. One bazują na doświadczeniu. Jeżeli cechą charakterystyczną sekty jest jej zamknięty charakter oraz uzależnianie osób, które do tej sekty należą – to znowu ustawienia systemowe takiemu podejściu przeczą. Zadaniem terapeuty jest poprowadzenie ustawienia i nawet nie proponowanie kolejnego spotkania, nie mówiąc już o jakimkolwiek uzależnianiu od siebie. Jeżeli terapeuta ustawień namawia Was na kolejne spotkanie, od razu proponuje termin lub sugeruje, że powinniście przyjść do niego z kolejną sprawą – powinna się zapalić czerwona lampka. Jeżeli terapeuta ustawień sugeruje, że robi to najlepiej i że powinniście chodzić tylko do niego, to zachowuje się nieetycznie.
“W ustawieniach rozwiązania forsuje się na siłę” Nieprawda. To jest niedopuszczalne i nigdy nie powinno się zdarzać podczas ustawienia. Prowadzący nie może wywierać presji, zmuszać do czegokolwiek, czego klient nie czuje lub na co nie jest gotowy. W ustawieniach cały proces powinien przebiegać spokojnie, bez nacisku, bez przekonywania kogokolwiek do czegokolwiek.
“W ustawieniach wszystko sprowadza się do traumy pokoleniowej” To nie jest prawda. Ustawienie prowadzi nas do przyczyny problemu. Czasami okazuje się nią trauma sprzed kilku pokoleń a czasami osobiste przeżycia klienta począwszy od okresu prenatalnego, okołoporodowego, poprzez relacje z rodzicami w dzieciństwie aż po doświadczenia wieku dorosłego. Zatem przyczyną może być na przykład trudny poród, nieprzeżyta żałoba po zmarłym w dzieciństwie rodzeństwie, trudne relacje z uzależnionym ojcem, ból z powodu nieobecnej emocjonalnie matki i wiele innych. Nie zawsze przyczyną problemu jest jedno zdarzenie. Czasem, jak w przypadku relacji z rodzicami, jest to suma wielu trudnych doświadczeń.
“Konieczny jest pokłon przed rodzicami / przed rodem” To nie jest prawda, przy czym zdarza się, że klient w toku własnego procesu czuje potrzebę pokłonienia się swojemu rodowi i życiu. Ów symboliczny pokłon jest wyrazem szacunku i przyjęcia rodziców / przodków. Może pojawić się jako skinienie głowy.
“Sprawca musi pogodzić się z ofiarą, a ofiara musi wybaczyć sprawcy” To również nie jest prawda. Owszem, ustawienia dążą do pojednania, ale do niczego nie zmuszają. Jeżeli w ustawieniu pojawi się wątek ofiary i sprawcy, to klient ma szansę przejść przez wszystkie trudne uczucia (lęk, nienawiść, ból, poczucie winy etc), po to by je uwolnić i przekształcić w spokój.
“Jedno ustawienie i po sprawie” To nie jest prawda. Ustawienia działają często szybko i mocno. Bywa, że po jednym ustawieniu problem może zniknąć albo poczujecie wyraźną zmianę na lepsze. Jednak, jeżeli w Waszym życiu nawarstwiło się dużo problemów, to nie należy oczekiwać, że jedna praca przyniesie spektakularne efekty. Życie nie zrobi się natychmiast lekkie i przyjemne. Ustawienia są drogą, w której warstwa po warstwie porządkujemy nasz system rodzinny i układamy się z przeszłością na nowo. Warto dodać, że samo ustawienie jest wymagającym procesem. Polega na konfrontacji w trudnymi emocjami i wypartymi bolesnymi historiami. To praca z dopuszczeniem i przekształceniem stłumionych uczuć. Po drugiej stronie za to zazwyczaj czekają ulga i spokój.
- Zagrożenia
Naszym zdaniem zagrożenia związane z ustawieniami wynikają nie z tego, czym jest sama metoda, ale ze sposobu, w jaki niejednokrotnie jest stosowana. Wiążą się także z brakiem świadomości klientów, jak podchodzić do ustawień, na co zwracać uwagę, czego oczekiwać, a czego się wystrzegać.
Jak każda branża, tak i ta ma swoje problemy. Największym obecnie wydają się sami terapeuci, którzy nie mają odpowiedniego przygotowania i kwalifikacji, żeby ustawienia prowadzić. Rosnąca popularność tej metody i stosunkowo wysokie ceny w porównaniu z innymi propozycjami terapeutyczno-rozwojowymi przyciągają coraz liczniejsze rzesze chętnych do prowadzenia ustawień. Do tego dochodzi brak wymogów formalnych i wyrastające jak grzyby po deszczu szkoły ustawień, które są odpowiedzią na rosnący popyt, i sprawiają, że wejście do tego zawodu jest bardzo proste. Warto być bardzo uważnym na to do kogo decydujemy się pójść na ustawienia.
Innym niepokojącym zjawiskiem jest zalew treści o charakterze pseudoterapeutycznym. W mediach społecznościowych można znaleźć dowolną liczbę diagnoz i recept na każdy problem, a każdy z nas musi samodzielnie ocenić jaka jest ich wartość i przydatność. W tym zalewie informacji łatwo jest o treści, które nie mają wiele wspólnego z rzetelną wiedzą z obszaru ustawień, zawierają dużo uproszczeń i zafałszowują obraz metody.
Kolejne zagrożenie wynika z braku świadomości klientów, w jakich sytuacjach można iść na ustawienie i na co zwracać uwagę. Jeżeli klienci będą wiedzieli, że pewne zachowania na sali warsztatowej są niedozwolone, będą mogli odpowiednio reagować.
Ustawienia nie są metodą dla każdego. Brak świadomości tego, kiedy nie iść na ustawienie jest również zagrożeniem. Ustawienia są dla osób zdrowych psychicznie, stabilnych emocjonalnie, bez poważnych zaburzeń osobowości. Jeżeli masz poważne problemy emocjonalne jak depresja czy zaburzenia lękowe, to podstawą leczenia powinna być psychoterapia i farmakoterapia. Ustawienia można włączyć na kolejnym etapie leczenia. Najlepiej we współpracy z terapeutą/ lekarzem prowadzącym. To samo dotyczy nieleczonych chorób psychicznych jak np. psychoza, schizofrenia, ChAD, uzależnienie chemiczne. Ustawienie osoby, która się nie leczy może zaostrzyć epizod choroby lub wywołać jej nawrót.
Być może stąd biorą się informacje powtarzane w przestrzeni publicznej, że po ustawieniach ludzie trafiają do szpitala psychiatrycznego. Ustawienia nie mają takiej mocy, żeby psychicznie “rozbić” zdrową osobę. Jeżeli jednak na warsztatach pojawi się ktoś w stanie prepsychotycznym, to praca z silnymi emocjami może taką osobę rozchwiać. Nie jest to jednak specyfika ustawień. Takie samo ryzyko wiąże się z pogłębioną psychoterapią czy innymi oddziaływaniami psychologicznymi adresowanymi do osób na granicy psychozy.
Ustawienia to bardzo mocna, wymagająca dla obu stron (terapeuty i klienta) metoda. Namawianie do niej i zachęcanie jest niewłaściwe. Każdy powinien sam, będąc w pełni przekonany, podejmować niezależne wybory. Natomiast zniechęcanie do tej metody i wyrzucanie jej na śmietnik jest jeszcze bardziej niewłaściwe, gdyż potencjalnie pozbawia wiele osób możliwości uzyskania pomocy i poprawienia jakości swojego życia.
Na każdym warsztacie pojawia się przynajmniej jedna osoba będąca pierwszy raz na ustawieniach. Metoda ewidentnie zyskuje popularność w Polsce i na świecie, co raczej nie wynika z faktu, że ustawienia są mistyfikacją, magią, zbiorową hipnozą czy manipulacją. Po części jest to kwestia mody. Przede wszystkim jednak ich rosnąca popularność wynika z faktu, że są skuteczne i działają.
Ustawienia nie są przedmiotem wielu naukowych badań, choć już te pierwsze wskazują na ich efektywność. Dają także empirycznie sprawdzalne efekty. Najlepszym sposobem, żeby przekonać się, czym są i jak działają ustawienia, jest doświadczenie ich.
Anna Czajkowska www.systemica.pl
Małgorzata Rajchert-Lewandowska
Kopiowanie wymaga podania źródła