Dostałam maila: Chcę się dowiedzieć, jakie rodowe traumy są przyczyną mojego obecnego problemu. Czy pozwolą mi na to ciche ustawienia czy klasyczne?

„Kto szuka przyczyny, ten szuka usprawiedliwienia.” powiedział Bert.

 

Ciche ustawienia odsłaniają nawet takie traumy, o których żyjący nie wiedzą. Jednocześnie rzadko pokażą co konkretnie, komu i kiedy się przydarzyło. Możemy natomiast odkryć, że jesteśmy połączeni z czyjąś winą czy bólem, lub cierpieniem. Na przykład ustawienie odsłoni, że rezonujemy z morderstwem identyfikując się z ofiarą lub sprawcą. Albo, że przeżywamy czyjąś niedopełnioną żałobę czy tęsknotę… itp.itd.
Ustawienia pokażą także nasze osobiste nieuświadomione traumy np. nienarodzone rodzeństwo bliźniacze, poronione czy usunięte. Albo własne abortowane dziecko czy usunięte przez pigułkę wczesnoporonną… Jednak trzeba być bardzo ostrożnym w interpretacji tych obrazów.

 

Jeżeli znamy historię rodziny, to będzie jasne o kogo chodzi. Jeśli zaś nie znamy losów rodziców czy przodków, to nie dowiemy się komu i w jakich okolicznościach przydarzyło się nieszczęście.

Ustawienia Hellingera nie polegają na tym, żeby dowiedzieć się i rozumieć.

Owo fałszywe wyobrażenie powstało przez serial „Inna ja”. W serialu bohaterowie podczas ustawień „widzą” tło zdarzeń np. że ktoś został zamordowany na morzu albo na łące pełnej maków itp. Serial choć wiernie oddaje ideę ustawień to ubarwia i podkoloryzowuje ich przebieg. Inaczej byłby nudny.

Ustawienia klasyczne bazują jedynie na tych zdarzeniach, o których wiemy. Dobrze pokazują dynamiki między rodzicami, rodzeństwem i krewnymi, o których traumach wiemy. Nie pracują natomiast z poziomem ukrytym, z historiami tabu. Zatem w ustawieniach klasycznych tym bardziej nie dowiemy się co się wydarzyło we wcześniejszych pokoleniach, jeśli nie znamy faktów z życia przodków.

pomoc dla osób po traumie wojennej
Ustawienia nie służą jednak temu „żeby się dowiedzieć”.

Służą uwolnieniu się z uwikłania. A uwalnia nas szacunek do wykluczonych i danie im miejsca w sercu.

 

To emocjonalna i duchowa praca z wypartymi zdarzeniami i emocjami. Jest możliwa i efektywna nawet wówczas, jeżeli nie zidentyfikujemy osób, które zamanifestują się w ruchach reprezentantów

Jeżeli natomiast ktoś chce się dowiedzieć, to powinien iść do sprawdzonej wróżki albo jasnowidza. Są ludzie, którzy mają taki dar. Mogę polecić moją Uczennicę, mądrą i twardo stąpającą po ziemi Marzenę Mrówczyńską

Hellinger tak nie pracował. Ja też tak nie pracuję mimo, iż bez formalnego ustawienia „widzę” dynamiki jakie łączą Klienta z jego najbliższymi . Mogę natychmiast wewnętrznie zobaczyć obraz rodziny Klienta, nie znając go. Nie jestem jednak jasnowidzem. To jest zwykła umiejętność, którą wyćwiczyłam dzięki dwudziestokilkuletniej praktyce ustawień.

Małgorzata Rajchert-Lewandowska