Pozwól sobie popłynąć z nurtem rzeki. Zamknij oczy, niech rzeka cię ukołysze. Tak bardzo czekałeś na tę chwilę. Na swobodę, odpuszczenie i powierzenie się sile większej od ciebie.
Zamykasz oczy i płyniesz z nurtem rzeki, jednocześnie płynąc do jej źródła. Nie pytasz, jak to możliwe – ufasz.
Otwierasz dłonie, puszczasz to, co w nich trzymałeś. Pozwalasz im płynąć w swoim rytmie, w kierunku dla nich właściwym.
Widzisz twoich bliskich, płyną w zasięgu twojego wzroku. Niektórzy płyną lekko, prąd wody jest im życzliwy. Niektórym jest ciężko, każdy ruch wymaga wysiłku. Rzeka dla nich wydaje się okrutna, pełna wirów i niebezpieczeństw. Ciężko ci na to patrzeć, ale płyniesz w zgodzie z twoim nurtem.
Jesteś w miejscu dla siebie właściwym.
To jest właśnie zgoda na Los.
Nurt jest okrutny dla tych, którzy z nim walczą. Nie mają do niego zaufania, nie oddają mu się. Próbują płynąć pod prąd i przegrywają. Są też tacy, którzy chcą kontrolować nurt, bo się go boją. Wpadają w panikę i toną. Wykonują mnóstwo niepotrzebnych ruchów, męczą się szybko … i toną. Nawet niebezpieczne wiry, kiedy się im poddamy, najpierw wciągają na dno a potem wyrzucają na powierzchnię wody.
Rzeka bowiem sama w sobie nie jest niebezpieczna. Wszystko zależy od naszej postawy wobec niej. Od naszych działań.
Czy wiecie, że jak w ustawieniach postawimy Los, to zawsze jest przyjazny? Jaki by nie był, zawsze płynie z jego oczu miłość i moc.
Anna Kuberacka
Małgorzata Rajchert-Lewandowska