Część osób zapisuje się na ustawienia, żeby „zrozumieć” przyczynę swoich trudności. Na grupach facebookowych powtarzają się pytania w stylu: „co to znaczy, jeżeli mam kłopot z płynnością finansową?” albo „jaka rodowa historia kryje się za niepłodnością?” czy „jakie jest rodowe uwarunkowanie choroby nerek?” itp. itd. Ludzie wierzą, że jeśli poznają źródło problemu, to tym samym go rozwiążą.

Chociaż uświadomienie przyczyny często bywa pierwszym, ważnym krokiem do pracy nad zmianą, to samo zrozumienie nie wystarcza,  Żaden problem nie powstaje na poziomie intelektualnym, dlatego nie da się go intelektualnie rozwiązać. Wiedza to za mało. Praprzyczyną blokad w relacjach, zaburzeń emocjonalnych, chorób, szkodliwych nawyków i innych problemów są zazwyczaj nieuświadomione wewnętrzne konflikty, nieświadome przekonania oraz stłumione, niewyrażone emocje. Powstają one pod wpływem traumy lub powtarzających się, bolesnych zdarzeń.

Przykład:

Jeżeli ktoś w dzieciństwie wielokrotnie słyszał, że przez niego matka źle się czuje, to doszedł do wniosku, że jest odpowiedzialny za dobrostan tych, których kocha. Będąc dorosłym obwinia się za niepowodzenia bliskich, chociaż nie rozumie dlaczego. Na nic zdają się racjonalne perswazje, że zdrowie i szczęście innych jest poza strefą jego wpływów. Żeby uzdrowić swój dzisiejszy sposób reagowania, musi dokopać się do dziecięcego poczucia winy, dopuścić skryte w nieświadomości poczucie krzywdy i ból związany z brakiem miłości matki. Tylko w taki sposób uwolni się od poczucia winy i krzywdy.

Aby rozbroić szkodliwy wzorzec zachowania lub przekroczyć blokadę musimy zmienić ograniczające przekonanie i przekształcić towarzyszące mu trudne emocje. W powyższym przykładzie oznaczałoby to transformację poczucia winy w poczucie wartości a tym samym rozpuszczenie przekonania „jeżeli inni cierpią to znaczy, że jestem nic nie wart”. W ustawieniach może zająć to zaledwie kilka minut. Jak? Patrzymy w oczy reprezentantce matki i kontaktujemy się z różnymi emocjami. Zalewają nas dziecięce, stłumione uczucia. Jeżeli pozwolimy im dojść do głosu, szybko się oczyszczają i transformują. Jesteśmy gotowi podejść bliżej matki a z każdym krokiem opuszczają nas trudne emocje przykrywające tęsknotę i miłość. Docieramy do poczucia bezpieczeństwa w jej ramionach.

Potrzebna jest jednak otwartość i odwaga by poczuć to, co nasi przodkowie lub my sami stłumiliśmy ze strachu przed bólem. Potrzebna jest też motywacja, żeby dotrzeć do zgody i miłości.

Znajomość faktów, które kryją się za problemem nie tylko nie jest wystarczająca, ale nawet bywa zbędna. Niekiedy reprezentanci prowadzą nas do wydarzeń, które były rodzinnym tabu. Może pokazać się gwałt, morderstwo, nieopłakana strata a my nie wiemy kogo to spotkało. Nie żyje nikt, kto mógłby uchylić rąbka tajemnicy. Na szczęście nie musimy wiedzieć kto konkretnie pokazuje się w ustawieniu. Wystarczy, że wybrzmią stłumione emocje, dopełnią się stare, niedokończone historie, rozdzieleni się odnajdą, skonfliktowani pojednają a my przyjmiemy do serca wykluczone osoby.

 

Podsumowując:

Nie musimy wiedzieć czyją historię odsłaniają reprezentanci, żeby ustawienie działało. Ponadto ustawienia są wielopłaszczyznowe i nie da się intelektualnie „zidentyfikować” wszystkich poziomów.

 

Bez emocjonalnego „wczucia” się w ustawienie nic się nie zmieni. Ustawienie trzeba przeżyć. Warto dać mu się ponieść. Pozwolić by poruszyło nas „aż do trzewi”.

 

Jeżeli ktoś ma trudność z doświadczaniem i rozpoznawaniem emocji, powinien uczestniczyć w ustawieniach jako reprezentant i obserwator, zanim zdecyduje się na własną pracę. Niekiedy w odblokowaniu emocji niezbędna jest psychoterapia.

 

Małgorzata Rajchert-Lewandowska